Pidzej prowadzi tutaj blog rowerowy

Droga jest celem

Rozruch kolana

d a n e w y j a z d u 46.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:0.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Czwartek, 4 grudnia 2025 | dodano: 04.12.2025



Kolano jako tako działa, wspomagam się jeszcze Voltarenem i uważnie stawiam każdy krok. Syfiasta, zimna, mglista, wilgotna, zimnica. Tak można by opisać dzisiejszy dzień.

https://photos.app.goo.gl/suHnorGfKZaDcDBn7

https://connect.garmin.com/modern/activity/21167889699

10.35 - 15.35


Kategoria > km 010-049

20kkm w sezonie 2025!!!

d a n e w y j a z d u 0.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Szczyt
Środa, 19 listopada 2025 | dodano: 21.11.2025

Niniejszym 20kkm w sezonie AD 2025 wybiło 19.11 o godz. 10 minut 27 :) I jedziemy dalej, po rekord!



Pod Puszczę, i pod Las.

d a n e w y j a z d u 110.30 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:15.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Piątek, 14 listopada 2025 | dodano: 17.11.2025



Takie tam ruchanie kilometrów. Ten sezon jest naprawdę mocarny jak chodzi o przebieg :) Najpierw w stronę Puszczy, choć do samej Puszczy nie wjechałem. Potem w stronę Lasu Wolskiego, choć do samego lasu nie wjechałem. Za to objechałem go dookoła. Potem nazad pod Niepołomice, też bez wjeżdżania doń. Wieczorem nie wiadamo po co błotna przeprawa z Brzegów na Złocień. Chyba po to żeby myć rower, bo mi się nudzi.

https://photos.app.goo.gl/j3dNdRNanp2joUhi7

https://connect.garmin.com/modern/activity/20989731726

10.45 - 21.05 


Kategoria > km 100-149

WTR + Puszcza

d a n e w y j a z d u 97.90 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:12.5 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Piątek, 7 listopada 2025 | dodano: 17.11.2025



Przejechać się i złapać katar.

https://photos.app.goo.gl/bJynbmTuHUTGsPrP6

https://connect.garmin.com/modern/activity/20922188557

11.20 - 20.40


Kategoria > km 050-099

WTR/Puszczą do Bochni

d a n e w y j a z d u 112.80 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Niedziela, 2 listopada 2025 | dodano: 03.11.2025



Pogoda równie piękna co wczoraj. Nie mając jakichś niesamowitych pomysłów, poleciałem częściowo wałem, częściowo puszczą, trochę też wojewódzką do Bochni. W Bochni wdrapałem się na Uzbornię, i wszedłem na taras widokowy. Z którego nie widać panoramy Bochni, bo drzewa są za wysokie. Powrót przez Puszczę już po zmroku. Trochu strach, spotkałem ogromną sarnę. Potem jeszcze po wale Wisły do centrum. Nie wiem co Garmin zrobił ze śladem?! Dawaj ślad niegrzeczny Garminku!!!

https://photos.app.goo.gl/VRkrzdtfbadsKShm9

edit: no i Garminek dał mi ślad:
https://connect.garmin.com/modern/activity/20918173646

11.00 - 22.35


Kategoria > km 100-149

Szczyt listopad (zbiorówka) cz. IV/IV

d a n e w y j a z d u 291.82 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Szczyt
Sobota, 1 listopada 2025 | dodano: 21.11.2025


Zimowe klimaty


Kategoria Zbiorówka :(

Szczyt listopad (zbiorówka) cz. III/IV

d a n e w y j a z d u 291.82 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Szczyt
Sobota, 1 listopada 2025 | dodano: 17.11.2025


Atak zimy


Kategoria Zbiorówka :(

Szczyt listopad (zbiorówka) cz. II/IV

d a n e w y j a z d u 291.83 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Szczyt
Sobota, 1 listopada 2025 | dodano: 17.11.2025


19.11.2025 To chyba jakieś zmutowane akacje są. Pod koniec listopada dalej zielone O.o


Kategoria Zbiorówka :(

Szczyt listopad (zbiorówka) cz. I/IV

d a n e w y j a z d u 291.83 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Szczyt
Sobota, 1 listopada 2025 | dodano: 17.11.2025


10.11.2025 :)

https://photos.app.goo.gl/ck4oXmYMU25EWnxM6

4.11 75,0km dobra dniówka i ładna pogoda, wieczorem zimnica G/U/W/B
5.11 75,7km j.w., tylko że U/W/G
6.11 85,5km dziś pierwsze próby Stuarta. Nawet fajne kursy zapodaje. Wycieczka z Uberem do Czarnochowic. Nie wiadomo po co, chyba dla samej wycieczki. G/U/S
8.11 64,3km pochmurna, mocno zakatarzona i lekko mglista dniówka na U/S/W/B. Kataru nabawiłem się w dniu wczorajszym wieczorem.
9.11 60,5km mimo deszczu słabe stawki, ledwie umęczone 200zł. Za nic mają ludzki trud i wysiłek. Katar ździebko mniejszy. U/W/S/B. Przynajmniej dobrego kebsa zjadłem.
10.11 55,3km parafrazując Walaszka: chujowa pogoda, za to zarobek niski ;) U/S. Katar powoli odpuszcza. GIGANTYCZNE KORKI na Opolskiej z powodu zamknięcia Dobrego Pasterza. Zanotowana pierwsza tego roku choinka :D pod galerią Serenada. Poebani. Mamy 10 listopada i część drzew jeszcze w liściach...
11.11 64,7km Patriotyczna dniówka rozpoczęta mało spektakularnie, od kapcia na osiedlu. Potem było już tylko lepiej :) S/U/W/B. Przyjemne 7-8 stopni i brak opadów.
12.11 72,3km pogodna i fajna dniówka G/U/S/W
13.11 66,3km w zasadzie to co wczoraj, tyle że G/U/S/B
15.11 63,5km lekko mglisty i dżdżysty dzionek na U/S
16.11 70,8km z początku pogodny a wieczorem mocno mglisty dzionek na U/S/W/B. Dużo po Ruczaju i Kurdwanowie.
18.11 68,4km pora przeprosić się z Glovo. Coś tam zarobiłem ale bez szaleństw. Miałem też ciekawy incydent... Wieczorem jadąc przez trawnik przydzwoniłem banią o nisko wiszący konar drzewa... Po prostu wyhamowałem rower z prędkości ok. 10km/h do zera za pomocą głowy. Wrażenia nie z tej ziemi... Ucierpiała głównie szyja i kręgosłup do poziomu łopatek. Gdy to piszę minęły już 4dni od wypadku, i nie ma na szczęście żadnych groźnych następstw. Ino lekkie pobolewanie, jakby takie zakwasy, obejmujące szyję i górę pleców. Na szczęście miałem kask - wgniótł się. Uważajcie na nisko wiszące konary, i zawsze jeździjcie w kasku!
19.11 84,0km Dziś drwalowe szaleństwo na Glovo :) Z bonusami i napiwkami zarobiłem ~400zł za 12h tyrania, od 10 do 22. Z czego za pierwsze 2 godziny zarobiłem całe 22zł :D Nie ma sensu tak wcześnie wyruszać jednak. Czyli odejmując te dwie felerne godziny, z pozostałych 10h wyszło ~380zł, czyli 38zł/h :) Zawiozłem chyba z 10 Drwali. Wiadomo że kolejki w McDonaldach ogromne, ale i tak jestem pod wrażeniem, jak dzielnie sobie radzili. Wzmocnione obsady dawały radę, potykały się o się nawzajem te dziewczyny tam, lepiąc te posrane buły. Miałem tylko jedno dłuższe czekanie, ok. pół godziny w Macu w Galerii Krakowskiej. Żeby nie było za kolorowo wywaliło mnie na konie dniówki kursami aż na Siewną... Wróciłem do domu tramwajem, nie chciało mi sie dymać w mrozie przez całe miasto. Zapisałem sobie ślad z tej dniówki: https://connect.garmin.com/modern/activity/21037346360
20.11 68,0km Dziś znów Glovo. Dokończyć różne questy, ze 300zł może wyszło. Pogoda ładna, ale mały mrozik jest rano i wieczorem. Miejscowe zalodzenia dróg i chodników.
22.11 76,5km Po wczorajszych opadach śniegu trochę stopniało, i dało radę jechać. Dniówka za ~280zł na Uber/Stuart, sporo po N. Hucie. Wieczorem znowu zaczęło pruszyć, i chyba szykuje się postojowe...
25.11 45,7km ...nawet 2 dni postojowego :D Płatne oczywiście 2x 0zł, taka branża ;) A dziś odwilż, na ulicach morze wody, piachu, błota pośniegowego, i ogólnie zimowego syfu. Syfu zabójczego dla rowerowego napędu... Cześć DDR ciągle zasypana, po co odśnieżać, lepiej poczekać na odwilż. A w połowie roboty zaczęło padać, tak że dniówka skrócona, zarobione ledwie 150zł na U/S. A jutro znowu śnieg, znowu 0zł.
27.11 70,8k po odwilży. Dzień Glovo. Na początku dniówki wydawało mi się że moim największym dziś problemem będzie przebita dętka. Wieczorem, gdy już kończyłem jeździć okazało się że jednak nie. Moim największym problemem jest jednak zwichnięte kolano. Gleba przy 10km/h na podjeździe na zakręcie na estakadzie w Płaszowie. Totalne lodowisko, gołoledź. Niefortunna podpórka lewą nogą, wykręcona w lewo stopa. I poszło jakieś więzadełko(a). Dniówkę dokończyłem ale już wiedziałem że mam po kolanie na jakiś tydzień. Wiedziałem że ból i opuchizan pojawią sie nazajtrz. Do zobaczenia w grudniu :) To samo co w 2020, tylko że lewe kolano a nie prawe i kontuzja chyba ljeższa:
BĘC | Droga jest celem - blog rowerowy Pidzej.bikestats.pl
Przynajmniej wiem jak leczyć :D


Kategoria Zbiorówka :(

Przejażdżka

d a n e w y j a z d u 103.20 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Zapierdalacz
Sobota, 1 listopada 2025 | dodano: 03.11.2025


Szosowe MTB w Lesie Wolskim ;)

Wiedziałem iż trzeba odpocząć na wycieczce rowerowej po całym miesiącu tyrania jako kurier rowerowy. Tylko nie miałem pomysłu na wycieczkę. Skończyło się na tym że zawróciłem w połowie drogi do Puszczy, i pojechałem w drugą stronę. Wałami Rudawy do Mydlnik, a potem do Lasu Wolskiego. Była odrobina MTB na szosówce. Niestety okazało się że szosowe opony słabo współpracują z wapiennymi kamieniami pokrytymi liśćmi ;) I musiałem kawałek podprowadzić. Potem weszłem jeszcze na kopiec, zjechałem do centrum, i odwiedziłem cmentarz. W porywach ponad 20 stopni dziś było, można było całkiem na krótko jechać przez kilka h.

https://connect.garmin.com/modern/activity/20863195954

https://photos.app.goo.gl/pk9j6xH2wgqNUM1v6

10.50 - 22.35


Kategoria > km 100-149